Our RPG organisation forum!

.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2011-12-16 11:50:53

Carlos

Administrator

Zarejestrowany: 2011-11-16
Posty: 22
Punktów :   

Medycyna w świecie

Krótkie opowiadnie ;-)


TŁO: http://www.youtube.com/watch?v=ah21JK38 … re=related


Wyspa Kos. 28 Maimakterion, 12-ty rok panowania Aleksandra.

- ,,Wynalazek to mój – medycyna, i mówią wszędzie, że pomoc niosę; nad ziołami też władzę posiadam” mówi Apollon w tragedii mistrza Ajschylosa w Prometeuszu niosącym ogień. Kapłani utrzymują, jakoby władza nad lecznictwem ino im przysługiwała i jako taka im się należy wyłączność nad leczeniem przypadłości wszelakich. Artemida patronuje leczniczym źródłom, które okryte szeroką sławą na wyspie Eubei i w Tesalii ściągają każdego roku tłumy pragnących uleczenia. Jakoż i naszej świątyni na Kos patronuje bodaj najsławniejszy z bóstw leczniczych, to jest Asklepios. Sztuki leczenia nauczony przez mądrego centaura Hirona, posiadł nawet władzę nad śmiercią – wskrzeszając ludzi. Zeus srogo go ukarał ciskając w niego piorunem. Odtąd widoczny jest na firmamencie niebieskim. Cała rodzina jego naznaczona jest leczeniu. Żona jego Epione (pl. Kojąca ból), a córki jego – Hygieia (pl. Zdrowie) oraz Panakeia (pl. Uniwersalny lek).
   
Takoż i w zamierzchłych czasach powstawać poczęły Asklepiejony, które po dziś dzień leczą szczególnie wierzących…
-Pieprzeni kanciarze – wtrącił siwy, nieco już zgarbiony, lecz czerstwy mężczyzna ubrany w schludny chiton. – No, młodzieńcze kontynuuj te religijne brednie, ale szybko! Do meritum, nie zdajesz na kapłana, jeno medyka, Karystyjczyku. – Mewy śpiewały nad błękitnym morzem. W oddali widać było inne wyspy. Dwójka mężczyzn szła klifem wznoszącym się nad brzegiem morza. Za ich plecami majaczyło miasto. Chudszy z nich kontynuował.
- A więc. Stosują w Asklepiejonach przestarzałe i nieskuteczne metody badania chorych. Wprowadzają ich w sen, który rzekomo sam w sobie ma ich wyleczyć, lub sprowadzić przynajmniej na chorego wizje senną, która wskaże dalsze metody leczenia. Złe i zgubne to praktyki. Jakkolwiek w Asklepiejonach nacierają chorych maściami i wyciągami z ziół, stosują powszechnie masaże a czasem nawet zabiegi operacyjne. I to pożytecznym może być nazwane, jednakoż kapłani wykonujący te czynności, najczęściej opierają się na złych i błędnych praktykach lat minionych.
   
Świątynia Asklepiosa pełna jest tablic wotywnych, ludzi rzekomo cudownie wyleczonych przez Asklepiosa. Osobiście wiążę to z tym, że chorzy, którzy w Asklepiejonach muszą spędzać czas na modlitwie i uczestniczyć w obrzędach wprowadzani są w stan głębokiej wiary w moc Asklepiosa i uzdrowieni, nawet jeśli z przyczyn czysto naturalnych, stymulowanych odpowiednio maściami i wypoczynkiem, czy różnymi innymi metodami ślepo wierzą że to nie kapłani lekarze, lecz sam bóg ich uzdrowił.
- No, już lepiej. A co najlepsze jest żeby jakiegoś delikwenta znieczulić?
- Wyciąg z kory wierzby.
- dobrze. Powiedz mi więc, coś na temat twarzy człowieka.
- Twarzy człowieka… - Chłopiec nerwowo wciągnął powietrze. – Otóż, znany medyk – Hippokrates, twierdził, że na podstawie twarzy człowieka możemy określić jego stan zdrowia. Ludzie z twarzami o zaostrzonych rysach, wydłużonym nosem, wpadniętych oczach, zapadniętych policzkach, ziemistą cerą, spieczonymi ustami są już bliskie śmierci.
- Co wtedy należy zrobić?
- Wołać po grabarza.
- Dobrze – twarz starego rozpromienił uśmiech. – Powiedz mi jeszcze, co wywołuje choroby?
- Nieodpowiednie wyważenie płynów w organizmie – krwi, żółci, czarnej żółci i flegmy.
- Jak się leczy niebezpieczny nadmiar jednego z owych płynów?
- Puszcza się krew, można delikwenta przeczyścić, spowodować wymioty i wypocić. To są skuteczne metody, by w ciele zachować zdrowie.
- Bardzo dobrze młodzieńcze, bardzo dobrze. Reszty pewnie uczyłeś się u swojego mistrza. Nie wiem doprawdy po jaką cholerę on przysłał mi Ciebie na egzamin, dziwak z niego. Chodźmy więc już z powrotem.

Postaci zawróciły. Miasto nie znajdowało się już daleko. Schodząc dalej dyskutowały o problemach medyków i o różnych niesłychanych przypadkach.
- Wiesz młodzieńcze, w świątyni Asklepiosa jest taka tabliczka, która mówi, ze Nikanor kulawy, gdy siedział w świątyni, a jeszcze nie spał – jakiś chłopiec porwał mu szczudło i uciekł z nim. Wówczas to ów Nikanor miał się zerwać i pobiec za nim – zupełnie już zupełnie zdrowym. – Oboje wybuchli gromkim śmiechem. – Gdyby to było takie proste Dioklesie…

Wieczorem już, przy zapalonych świecach, w mieszkaniu Nikanora, mistrza Dioklesa, kilka postaci z pełną powagą recytowało:


Przysięgam na Apollina, lekarza, na Asklepiosa, Hygieę i Panaceę oraz na wszystkich bogów i boginie, biorąc ich za świadków, że wedle mej możności i zdolności będę dochowywał tej przysięgi i tego zobowiązania.

Mistrza mego w tej sztuce będę szanował na równi z rodzicami, będę się dzielił z nim swym mieniem i na żądanie zaspokajał jego potrzeby; synów jego będę uważał za swych braci i będę uczył ich swej sztuki, gdyby zapragnęli się w niej kształcić, bez wynagrodzenia i żadnego zobowiązania z ich strony; prawideł, wykładów i całej pozostałej nauki będę udzielał swym synom, synom swego mistrza oraz uczniom, wpisanym i związanym prawem lekarskim, poza tym nikomu innemu.

Będę stosował zabiegi lecznicze wedle mych możności i zdolności ku pożytkowi chorych, broniąc ich od uszczerbku i krzywdy.

Nikomu, nawet na żądanie, nie podam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka na poronienie. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę swoją.

Nie będę kroił, nawet cierpiącego na kamień, lecz pozostawię to mężom, którzy rzemiosło to wykonują.

Do jakiegokolwiek wejdę domu, wejdę doń dla pożytku chorych, wolny od wszelkiej chęci krzywdzenia i szkodzenia, jako też wolny od pożądań zmysłowych, tak względem niewiast jak mężczyzn, względem wolnych i niewolników.

Cokolwiek bym podczas leczenia czy poza nim w życiu ludzkim ujrzał czy usłyszał, czego nie należy rozgłaszać, będę milczał, zachowując to w tajemnicy.

Jeżeli dochowam tej przysięgi i nie złamię jej, obym osiągnął pomyślność w życiu i pełnieniu swej sztuki, ciesząc się uznaniem ludzi po wszystkie czasy; w razie jej przekroczenia i złamania niech mię los przeciwny dotknie.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.flashkatowice.pun.pl www.nmw.pun.pl www.apochujec.pun.pl www.zakonsparta.pun.pl www.politologia.pun.pl